Powrót do dzieciństwa cz. 2

Arthur Conan Doyle to pisarz, o którym każdy z pewnością coś słyszał. To on stworzył postać genialnego detektywa zamieszkującego pod adresem Baker Street 221B w Londynie. Sherlock Holmes wraz ze swoim przyjacielem doktorem Watsonem rozwiązuje skomplikowane zagadki kryminalne.

„Studium w szkarłacie” to pierwsza część przygód detektywa. Jest to też pierwsza sprawa, jaką prowadzi wraz z Watsonem. W jednym z londyńskich budynków zostaje popełnione morderstwo. Sprawca na miejscu zbrodni przy pomocy krwi tworzy tajemniczy napis. Holmes i Watson postanawiają rozwikłać zagadkę i ująć zabójcę.

źródło: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/143000/143670/352×500.jpg

„Studium w szkarłacie” to powieść, do której jeszcze powrócę i to nie raz. Arthur Conan Doyle serwuje nam niezwykłą tajemnicę, a na dodatek jej rozwiązania podejmuje się jeden z najwybitniejszych detektywów. Mamy też tu zawarte piękne opisy XIX-wiecznego Londynu, przenosimy się również do Stanów Zjednoczonych, by poznać historię sekty mormonów. Czego chcieć więcej?

Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła jakiegoś „ale”. Powieść moim zdaniem jest stanowczo za krótka! Na szczęście Arthur Conan Doyle popełnił więcej książek o Sherlocku Holmesie.

Moja ocena: 10/10

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Powrót do dzieciństwa z C.S. Lewisem

Są książki, do których wracamy po latach. Wspominamy je z nutką sentymentu, często z uśmiechem. Jedną z takich właśnie pozycji w moim przypadku są „Opowieści z Narnii” C.S Lewisa.

„Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa” to pierwsza z siedmiu części cyklu. Czworo rodzeństwa – Zuzanna, Piotr, Edmund i Łucja Pevensie ucieka z Londynu, który jest bombardowany przez Niemców. Znajdują schronienie w domu tajemniczego Profesora. Budynek jest ogromny, z niezliczoną liczbą pomieszczeń, co dla dzieci stanowi dużą atrakcję. Podczas jednej z zabaw w chowanego najmłodsza dziewczynka, Łucja, wchodzi do starej szafy. Tak zaczyna się najpierw jej przygoda, a potem pozostałych…

 

lew, czarownica

źródło: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/33000/33905/461495-352×500.jpg?_ga=1.83312342.1738923906.1443974860

„Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa” to pełna ciepła książka, która nawet po latach zostaje w pamięci. Opisany przez Lewisa bajkowy świat zachwyca mnie ciągle niezwykłą dbałością o szczegóły, a także postaciami. I te dobre, czyli Lew Aslan, rodzeństwo Pevensie czy faun Tumnus, i te złe jak Biała Czarownica, są ukazane w pełnej krasie. Lewis odkrywa przed czytelnikami ich marzenia, plany i pragnienia. To skutkuje ich wielowymiarowością, przez co możemy się z którymś z nich utożsamiać.

Wielu może zarzucić autorowi zbyt jaskrawy podział na „dobrych” i „złych”. Moim zdaniem są to nieuzasadnione zarzuty, gdyż Lewis pisał tę sagę przede wszystkim dla dzieci. „Opowieści…” mają dużo baśniowych cech, co pozwala czytelnikowi przenieść się choć na chwilę do innej krainy i zapomnieć o szarzyźnie otaczającego świata.

Moja ocena: 9/10

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Podróż niejedno ma imię, czyli… „Dzika droga” Cheryl Strayed

„Strach w znacznym stopniu rodzi się z tego, co sobie sami wmówimy”.*

Cheryl w swoim życiu przeżyła wiele – przeprowadzki z miejsca na miejsce, rozpad małżeństwa, miłosne niepowodzenia. Przysłowiowym „gwoździem do trumny” okazuje się śmierć jej matki. To wtedy Cheryl postanawia coś zmienić.

źródło: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/241000/241286/339111-352×500.jpg

Podróż szlakiem PCT ciągnącym się przez trzy amerykańskie stany – Kalifornię, Oregon i Waszyngton pozwala bohaterce odnaleźć siebie. Trudy podróży szybko dają się jej we znaki – pęcherze na stopach, ciężar plecaka, to wszystko sprawia, że niejednokrotnie Cheryl myśli o powrocie. Mimo to, nie poddaje się. Uparcie idzie dalej, mając za towarzyszów spotkanych na szlaku ludzi, dzięki którym wraca jej wiara w swoje możliwości.

„Dzika droga” nie zaskoczy nas niespodziewanymi zwrotami akcji. Nie znajdziemy tu mrożących krew w żyłach zdarzeń, raczej zapis przemyśleń bohaterki. Cheryl zmaga się sama ze sobą, ze swoimi słabościami. Każdy kolejny pokonany kilometr jest dla niej czymś niewyobrażalnie cudownym. Każdy kolejny kilometr przybliża ją do celu.

Czy jednak nie ważniejsza od tej „fizycznej” wędrówki jest podróż, którą odbywa w swoim wnętrzu?

Od kiedy przeczytałam tę książkę, minęło już sporo czasu, ale ona ciągle nie daje mi o sobie zapomnieć. Jeśli chcecie przeżyć razem z Cheryl chwile na szlaku PCT, koniecznie zapoznajcie się z „Dziką drogą”.

Moja ocena: 10/10

*cytat pochodzi z książki Cheryl Strayed „Dzika droga. Jak odnalazłam siebie”.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Na początek… Agatha Christie

Moja miłość do tej „królowej kryminału” sięga wielu lat wstecz. To właśnie od Agathy Christie rozpoczęłam moją przygodę z tym gatunkiem. Ponieważ biorę udział w książkowym wyzwaniu ‚Przeczytam 52 książki w 2016 roku”, Agatha Christie znalazła się na mojej liście.
Tym razem sięgnęłam po „Dom zbrodni”, znany także jako „Dom przestępców”.

Mimo że początek „Domu…” przypomina raczej romans niż kryminał, mogę bez żadnych wątpliwości polecić tę książkę
Emotikon smile

źródło: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/35000/35865/352×500.jpg

Młody Anglik, Charles zakochuje się w swojej rodaczce o imieniu Sophia i postanawia ją poślubić. Jedyną przeszkodą do zawarcia związku okazuje się nagle popełnione morderstwo na dziadku dziewczyny. Charles oferuje swoją pomoc w wyjaśnieniu zagadki i wtedy zaczyna robić się coraz ciekawiej. Na jaw wychodzą sekrety rodziny Leonidesów. A morderca nie śpi…

Agatha Christie już od pierwszych stron wciąga czytelnika w swój świat. Postacie przez nią wykreowane nie są papierowe, one żyją. Charles przeżywa rozterki i wątpliwości, co zostało ukazane poprzez narrację pierwszoosobową. Niewątpliwą zaletą tej książki jest stopniowe poznawanie mieszkańców tytułowego „Domu zbrodni”. Każdy z nich ma coś do ukrycia. Każdy czegoś się boi.

„Dom zbrodni” nie jest literaturą wysokich lotów. Opisy rezydencji Leonidesów, zachowań przebywających w niej ludzi – wszystko to może wydawać się nieco staroświeckie, lecz jednocześnie posiada swój urok. Jeśli chcecie przeżyć miłe popołudnie lub wieczór z kryminałem, zachęcam do lektury „Domu zbrodni”. Tylko uważajcie – ta książka pochłania bez reszty…

Moja ocena: 9/10

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Kim jestem?

Dwudziestoletnia studentka dziennikarstwa mająca głowę w chmurach, ale stąpająca (dosyć) twardo po ziemi. Uwielbia koty, lecz do tej pory nie miała żadnego. Kocha czytać. Jej nieodłącznymi towarzyszami są kubek gorzkiej herbaty albo kawy z mlekiem i cukrem. I oczywiście, książka.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj